Dotąd sądzono, że choroba Parkinsona to skutek wieku, genetyki i – w najgorszym razie – kontaktu z pestycydami. Tymczasem najnowsze odkrycia zmieniają tę perspektywę diametralnie. Badacze zaczynają wskazywać innego podejrzanego: wirusy. I to niekoniecznie te, które powodują gorączkę czy kaszel – chodzi o infekcje ciche, bezobjawowe, które latami drążą nasz układ nerwowy, jakby działały z ukrycia.
W artykule wyjaśniamy, jak wirusy mogą wpływać na mózg, co to znaczy dla osób z Parkinsonem i tych, którzy chcą się przed nim uchronić. Odpowiadamy na pytania, które zadają dziś zarówno lekarze, jak i zwykli ludzie: czy wirusy naprawdę mogą wywołać Parkinsona?, czy można temu jakoś zapobiec? i dlaczego to odkrycie jest tak przełomowe?
Parkinson a infekcje wirusowe – zapamiętaj te fakty
Wirus HPgV znaleziono w mózgach pacjentów z Parkinsonem, ale nie u zdrowych – pierwszy tak mocny dowód na udział wirusów.
Przewlekłe infekcje mogą zaburzać odporność i przyspieszać neurodegenerację, zanim pojawią się objawy.
Nowe technologie odkrywają geny i białka, które działają jak „przełączniki choroby” – i mogą w przyszłości pomóc zapobiegać Parkinsonowi.
Wirusy Parkinson – co pokazują nowe badania?
Na pierwszy plan wysuwa się wirus HPgV (znany też jako ludzki pegivirus). W najnowszym badaniu przeanalizowano mózgi zmarłych pacjentów – połowa z nich miała Parkinsona i… wirusa HPgV w tkankach nerwowych.
U zdrowych – tego wirusa nie znaleziono. Co więcej, osoby z wirusem wykazywały zmieniony poziom białek zapalnych. To tak, jakby organizm toczył ukrytą walkę, która z czasem osłabia mózg, prowadząc do uszkodzenia komórek nerwowych.
Nie oznacza to, że każdy, kto miał styczność z wirusem, zachoruje. Ale badacze podejrzewają, że u niektórych – szczególnie z podatnymi genami – to właśnie infekcje wirusowe uruchamiają kaskadę zdarzeń prowadzącą do choroby.
Przyczyny Parkinsona – nie tylko geny i pestycydy
Od lat mówiło się o metalach ciężkich, pestycydach i starzejącym się mózgu. Jednak najnowsze odkrycia przesuwają akcenty – coraz więcej dowodów wskazuje na długotrwałe infekcje wirusowe jako cichy czynnik ryzyka.
Nie chodzi o jednorazową infekcję, ale o coś bardziej podstępnego – wirusy mogą latami tkwić w organizmie bezobjawowo, wpływać na odporność i po cichu przyczyniać się do degeneracji komórek nerwowych.
Co ciekawe, podobne mechanizmy sugeruje się w chorobie Alzheimera – co oznacza, że wirusy mogą być wspólnym mianownikiem dla kilku poważnych chorób neurodegeneracyjnych.
Nowe odkrycia w leczeniu Parkinsona – co może się zmienić?
Choć Parkinson leczenie ma głównie objawowe – łagodzące drżenie, sztywność i problemy z równowagą – to te odkrycia otwierają zupełnie nową furtkę.
Jeśli wirusy rzeczywiście odgrywają rolę w rozwoju choroby, to:
– możliwe stanie się wczesne wykrywanie ryzyka na podstawie obecności konkretnych wirusów,
– być może da się zahamować rozwój choroby przez terapię antywirusową,
– a nawet przewidywać zachorowanie z pomocą markerów zapalnych w krwi.
To rewolucja – bo oznacza, że być może już niedługo będzie można leczyć Parkinsona zanim wystąpią objawy, a nie dopiero wtedy, gdy komórki dopaminowe są już w dużej mierze zniszczone.
Jak zapobiegać Parkinsonowi – nowe spojrzenie
Dotychczasowe zalecenia to głównie: aktywność fizyczna, zdrowa dieta, brak kontaktu z toksynami. Nadal aktualne – ale teraz pojawia się nowy element: kontrola przewlekłych infekcji.
Jeśli masz za sobą wiele infekcji wirusowych, warto zapytać lekarza o badania krwi i monitorowanie parametrów zapalnych. Szczególnie jeśli w rodzinie ktoś chorował na Parkinsona.
Nie bagatelizuj też objawów takich jak:
– utrata węchu,
– spowolnienie ruchów,
– przewlekłe zmęczenie.
To mogą być pierwsze sygnały, zanim wystąpi drżenie rąk czy trudności z chodem – typowe Parkinson objawy.
I co z tego dla nas?
Nowa wiedza to nie tylko ciekawostka ze świata medycyny – to nadzieja na realne zmiany. Zamiast bezradnie czekać, aż objawy się pojawią, być może już wkrótce będzie można działać wcześniej – i skuteczniej.
Dla osób po 50-tce, które często myślą o przyszłości swojego zdrowia, to ważna wiadomość: dbając o odporność i regularnie badając się – można zyskać przewagę nad czasem. A to, w przypadku chorób neurodegeneracyjnych, może zrobić ogromną różnicę.